Jakiś czas temu, za sprawą cioci Pauliny i wujka Kamila, w ręce moich dzieci wpadła niezwykła książka. „Kropka” autorstwa Petera H. Reynoldsa, wydana przez Wydawnictwo Mamania. Książka niezwykła w swojej prostocie. Coś, co wielcy trenerzy personalni i mentorzy tego świata próbują nam przekazać na wielogodzinnych wykładach, autor przekazuje na kilku stronach książki napisanej dla dzieci. W roli głównej obsadza małą dziewczynkę o imieniu Vashti. Vashti to dziecko, któremu brakuje wiary we własne umiejętności i pomysłu na to, co by narysować na kartce papieru. Z pomocą przychodzi jej nauczycielka. I wtedy zaczynają się dziać cuda.
Kilka stron tej książki postanowiłam Wam wkleić. Nie zdradzam jednak całej historii. O tę książkę należy wzbogacić biblioteczkę Małego Człowieka… i
To nie koniec tej opowieści, to zaledwie jej środek.
Korzystając z okazji opowiem Wam inną historię. Dziewczynki o imieniu Justyna.
Justyna była bardzo podobna do Vashti w jej wieku. Była do niej bardzo podobna nawet gdy była dużo starsza. Przez wiele lat swojego życia siedziała nad białą kartką i nie wiedziała od czego zacząć. Jak opisać to wszystko co siedzi w jej głowie. Miała na to wielką ochotę, ale brakowało jej pomysłu i odwagi. Gdy miała 19 lat dostała od swojej Przyjaciółki mały pamiętnik, z którego pierwszych stron wielkimi literami krzyczała dedykacja od Justyny dla Justysi: Pisz… przelewaj swoje myśli na papier, daj im żyć (…)
Posłuchała, otworzyła go nieśmiało i pierwszymi literami zapełniła kilka jego stron. Z liter powstawały słowa… ale słowom daleko było do zdań. Później na drodze Justyny stanął W. Zaczęły się im rodzić dzieci, które wcześniej niezrozumiałym słowom nadały sens i zdania jakby same zaczęły się pisać. Miała 31 lat, kiedy zamieniła kartkę na komputer, a pamiętnik na blog. Zdania zaczęły się układać w opowieść. Opowieść ubrała się w okładki. I nie wiedzieć kiedy stała się książką.
Książką, która zamyka najbardziej niezwykły etap życia Justyny. Taki, w którym mogła być mamą na pełnym etacie.
Książką, która jak ma nadzieję, pomoże odtworzy kiedyś jej dzieciom obraz tych cudownych dni, które dane było im wspólnie przeżyć.
Przede wszystkim zaś książką, która zachęci je do postawienia w przyszłości pierwszej kropki.
Tego by sobie najbardziej życzyła.
Comment
Pragnę każdej Twojej kropki na białych kartkach!