…i wszystko przez to, że pozwoliłam przez chwilę zadziałać mojej wyobraźni.
I zastałam nas w domu przy lesie, siedzących przy dużym wigilijnym stole. I poczułam w ustach smak pierogów z grzybami i barszczu Jej wykonania. I zobaczyłam radość w Ich oczach na nasz widok. I ukłuła mnie igła z choinki z tego domu. I usłyszałam dźwięk polskich kolęd. I wyobraziłam siebie w ramionach mojej babci. I przeszyło mnie zimno na myśl o drodze na pasterkę…ale już tak mam od 31 lat, że w czasie zimy muszę zmarznąć a nie zmoknąć jak tutaj.
I poczułam, że i te święta muszę tam przeżyć. I mówię do Niego: kupuj bilety. A On do mnie: nie mogłem się doczekać kiedy o to poprosisz!
5 komentarzy
Kurczę, jak mogę sobie wyobrazić życie za granicą, tak Bożego Narodzenia nie…Dobrze, że kupiliście bilety:))))
🙂
Ty poważnie? Hura, hura, hura! Czekamy choć z tym śniegiem to póki co słabo:(
Poważnie!!! Hura,hura,hura! Zamawiam śnieg!
[…] Gwiazdor jest w ciąży. W tym roku świętował na Wyspach, leżał pod choinką ciętą z angielskiego lasu, choć jeszcze nie tak dawno temu zarzekał się, że jak Święta Bożego Narodzenia to tylko tam. […]