Muszę się przyznać do pewnej zmiany jaką po cichu wprowadziłam na tym blogu. Otóż usunęłam stronę ” Możesz to mieć”. Postanowiłam, że rzeczy, których mam nadmiar „pozbędę się” w inny sposób niż oferując ich kupno przez stronę tego bloga. Nie znajduję czasu na to by je fotografować a póżniej opisywać, wystawiać i wyceniać. Nie sprawiało mi to poza tym żadnej frajdy. Od teraz na tym blogu tylko „słowo” będzie się liczyło. Postanowiłam również nadrobić pewne zaległości. Kilka dni temu po raz pierwszy przeczytałam wszystkie posty jakie do tej pory udało mi się popełnić. Z przykrością stwierdzam, że mało było o Anglii, a założenia początkowe były inne. Dlatego biję się w piersi i postanawiam poprawę. Dostaję na maila zapytania o koszty życia na Wyspie, benefity itp. rzeczy. I o tym obiecuję wspomnieć.
Po 5 miesiącach pisania tego bloga stwierdzam, że sprawia mi to wielką przyjemność i jeśli tylko pozwolicie będę to czyniła nadal. Nie myślałam, że się w to tak wkręcę. Przed jego założeniem właściwie nie istniałam w świecie wirtualnym. Nie ma mnie ani na facebooku ani na Naszej Klasie, i innych tego typu portalach. Do tego stopnia byłam niewidoczna, że jedna z koleżanek mojej siostry zapytała się czy żyję:)
Odkąd bloguję mogę śmiało powiedzieć: I’m not dead. Check my blog 😉
Tymczasem chcę Wam opowiedzieć o pewnym zdarzeniu.
Rzecz się działa w maju tego roku. Zdarzyła się podzcas jednej z naszych wycieczek do Londynu. Spacerowaliśmy sobie rodzinnie po moście Tower Bridge, W. z roześmianą Laurą na ręku i ja za nimi, jak zwykle krocząca z aparatem w dłoni. Wtem zaczepia moją córkę dwóch mężczyzn i prosi Jej Tatę o zdjęcie z Nią. Ojciec o dziwo się zgadza…no bo podobno wnukom Jej Królewskiej Mości się nie odmawia.
Spotkanie mojej córki z Księciem Cambridge – Wilhelmem i Księciem Walii Henrykiem uwieczniłam na zdjęciu.
Gdyby ktoś z Was kiedykowiek chciał się przebrać za kogokolwiek z rodziny królewskiej, chociażby za samą Elżbietę II, to wiedzcie, że służę aparatem.:))))).
pozdarwiam serdecznie
nadworny fotograf
Mama full time
Leave a reply