Nazwijmy ją Kasia.
Kasia dzwoni do mnie. I opowiada…
Wiesz, zatrudniłam się w klinice weterynaryjnej. Nie byle jakiej. Bo londyńskiej przecież.
… Ja pierdolę. To nie dla mnie Justyna. Ta praca to nie dla mnie…
Ty wiesz, że jeden Taki to ma trzy zwierzaki. Wiesz, że on wydał na nie, w ciągu ostatnich dwunastu lat, pół miliona funtów?!
Pół miliona, czy ty to rozumiesz?! To niektórzy ludzie nie mają co jeść, a on wydał na nie pół miliona funtów.
Albo Ta. Wchodzi i mówi. Że kot na Bermudy leci, i trzeba by było mu dietę zmienić na czas wyjazdu..
Czy ty w ogóle słyszysz co ja do Ciebie mówię?! Kot! Bermudy!
Podczas gdy ja się zastanawiam z czego czynsz zapłacę w tym miesiącu, koty latają na Bermudy.
Się pytam Ciebie. Jak tu żyć Justyna?
Nie wiem Kaśka. Może trzeba nauczyć się spadać na cztery łapy.
Być jak kot.
https://youtu.be/Ua4Gh_4XdwQ
Leave a reply