Kilka tygodni temu Iwona Wiśniewska zorganizowała na swoim blogu „Ona ma siłę” konkurs.
Napisała: Pod dzisiejszym postem chciałabym żebyście napisali co lub kto daje Wam w dzisiejszych czasach siłę. Siłę, która pozwala wam iść do przodu i walczyć o lepsze jutro. Albo przekornie – siłę która pozwala wam się zatrzymać i zwrócić uwagę na to co tuż obok. Możecie podejść do tematu siły dowolnie.
Nie zastanawiając się długo napisałam kilka zdań. Zgodnie z tym co czuję, a o czym nigdy nie wstydzę się mówić/pisać.
Te Ich triki.
Jak bierze moją twarz w swoje malutkie rączki i całuje z otwartą buzią.
Jak w biegu łapie mnie za nogę i ściska tak mocno, że przez chwilę zatrzymuje płynącą przez tętnicę udową krew.
Jak biegnie do mnie przez pół parku, mało sobie nóg nie połamie.
Jak stoi o poranku przy moim łóżku w rączce trzymając moje okulary.
Jak patrzy się w moje oczy, jak krzyczy MA-MA na całe gardło.
Jak rwie mi polne kwiaty.
Te Jej teksty.
„Moja mama jest wspaniała chociaż nie jest ideałem”.
„Dziękuję, że kiedy sikam na dworze to tak mnie trzymasz, że majtków nigdy nie osikowuję”.
„Ta zupka to prawdziwa pychota”.
„Miałaś dzisiaj fajny plan dnia. Gratuluję mama!”
Ta Ich miłość, okazywana małymi gestami, wypowiedziana trochę większymi słowami. Taka szczera, bez podtekstów, intuicyjna. Jest dla mnie jak paliwo rakietowe. Jak espresso o poranku. Jak glukoza podana dożylnie.
Chce mi się codziennie rano wstać. Chce mi się żyć…
… ale to nie troje moich dzieci, to nie One najbardziej napędzają mnie do życia. Prawdziwą siłę do działania daje mi mój Mąż. Jego szacunek i miłość do mnie… To, że potrafi słuchać, i że chce mu się ze mną gadać, jeść przy wspólnym stole, i dzielić to samo łóżko. Żyć tymi samymi problemami i tymi samymi radościami. Posiadać wspólne marzenia…
To przede wszystkim On, ale i One. Moja rodzina to siła. I może jeszcze ta myśl… żeby tylko życia nie zmarnować sobie i innym.
I wiecie co? I wygrałam…
Spośród wielu nadesłanych komentarzy, Iwona wyróżniła siedem, w tym mój komentarz:).
Cieszę się ogromnie. Niebawem dostanę nagrodę, a jest nią książka Jej autorstwa. Jak już przeczytam obiecuję na blogu podzielić się opinią na jej temat.
… dzięki Temu co mi daje siłę na co dzień, to ja niebo na ziemi mam.
PS. chodźmy Mężu spać ;).
Leave a reply