Córeczko,
Wczoraj poprosiłaś mnie, żebyśmy zadzwoniły do T., bo masz w głowie słowa, które musisz jej powiedzieć. Kiedy zapytałam Cię, czy nie mogłybyśmy tego spotkania na Skype przesunąć na jutro, odpowiedziałaś, że nie. Albowiem jutro to Ty bedziesz miała już w głowie inne słowa, nie te same, które masz dzisiaj… a te są bardzo ważne i chcesz, żeby to je usłyszała Twoja przyjaciółka.
Siedzę sobie dziś tak nad tą klawiaturą i rozmyślam o tym co powiedziałaś. Dochodzę do wniosku, że Ty dobrze gadasz. Że ważnych spraw i wielkich słów nie powinno odkładać się na jutro. Że nimi należy się dzielić, bo tylko wtedy są w stanie opuścić nasze głowy, i tym samym uczynić w nich miejsce kolejnym myślom.
Ja też mam dziś w swojej głowie takie słowa, którymi muszę podzielić się tu i teraz. Te słowa to: JESTEM Z CIEBIE DUMNA LAURO. Pięć tygodni temu, w wieku czterech lat i czterech miesięcy rozpoczęłaś naukę w angielskiej szkole. Poszłaś do niej z radością i odważnie, nie roniąc przy tym żadnej łzy. Czerwone rumieńce na Twoich policzkach zdradzały tylko fakt, że sześciogodzinny dzień w nowym miejscu, z nowymi nauczycielkami, zupełnie nieznanymi Ci dziećmi, i z angielskim w tle, to nie lada wysiłek dla Małego Człowieka, którym bez wątpienia wciąż jesteś.
Dziś odbyła się uroczystość Tie Ceremony, gdybyśmy byli w Polsce pewnie powiedzielibyśmy pasowanie na ucznia. Stałaś na środku sali razem ze swoimi nowymi przyjaciółmi, równie dzielnymi jak Ty czterolatkami/pięciolatkami. Twoja „buddy” z „Year 6” nakładała na Twoją szyję czerwony krawat, a ja z tatą i Twoimi braćmi się temu bacznie przyglądaliśmy. Pomimo tylu oczu skierowanych na Ciebie z sali potrafiłaś znależć odwagę w sobie, by odszukać nas wzrokiem, uśmiechnąć się i pomachać. Wygladałaś na bardzo szczęśliwą dziewczynkę.
Staliśmy dumni, wzruszeni i równie szczęśliwi. Jesteś naszą wielką radością.
I choć jutro, i każdego kolejnego dnia będę pewnie miała w głowie te same słowa. To fakt, że to dzisiaj je napisałam czyni mnie bardziej spokojną.
Mam jeszcze dziś dwa ważne słowa w swojej głowie dla Ciebie i Twoich Braci. Gdy pójdę po raz kolejny przykryć Wasze odkryte podczas snu stopy, wyszepczę je Wam do ucha.
To był piękny dzień. Wielkie dzięki.
Mama.
Leave a reply