Niemowlak z kolką. Dwulatek z buntem. Czterolatka z milionem pytań. Przyznacie, że jest to sytuacja wymagająca specjalnej troski i pełnego zaangażowania przez 24 godziny na dobę. Ręce mam pełne roboty, i głowę trochę zajętą. Dlatego się ulatniam stąd Kochani, na chwilkę, do odwołania. Przepraszam szczególnie moich „starych” i wiernych Czytelników, ale i tych z Was, którzy polubili moją stronę całkiem niedawno. Szanuję każdego z Was i Wasz czas, który poświęcacie na to by tu zajrzeć, i nie pozwolę byście marnowali go na czytanie tekstów napisanych bez użycia mózgu, a takie by tu zapewne w najbliższym czasie trafiły. Matkowanie trójce dzieci wpłynęło w ostatnim czasie trochę destrukcyjnie na moje szare komórki. O taki stan rzeczy bynajmniej nie obwiniam Małych Ludzi. Oni podobnie jak Ich tata, są zupełnie wyjątkowymi istotami, a Ich obecność w moim życiu to jakiś cudowny dar losu. Wina leży po mojej stronie, wzięłam za mały rozbieg do tego by przeskoczyć tę poprzeczkę, którą zawiesiłam sobie wysoko nad głową.
No nic, idę trenować dalej. Funduję sobie małą przerwę techniczną i wracam jak tylko się oswoję z nową sytuacją, i nabiorę potrzebnego rozpędu.
Bądźcie proszę cierpliwi.
pozdrawiam
Justyna.
Leave a reply