Nie! To zdecydowanie nie był mój dzień. Dziecko nr 1. Prawie czterolatka. Przeżywa albo końcówkę buntu trzylatki albo już początki buntu czterolatki. Nie mam pojęcia czy w ogóle takowe bunty istnieją, na potrzeby jednak swoje wolę te napady niewyjaśnionej złości […]