– No dobra. To robimy tak. Odwracam się, liczę do dziesięciu a Wy w międzyczasie się chowacie.
– 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10. Szukam!
Odwracam się. Na środku pokoju stoi nieruchomo Jaś (1 rok i 9 miesięcy), oczy ma zasłonięte rączkami. Z pokoju obok dobiega głos Laury (trzyipółlatki): mamo schowałam się za drzwiami, ciekawe czy mnie znajdziesz!
Ciekawe?!
Chodzę po całym domu i Ich szukam. Pod łóżkiem, w szafie, w łazience, w sypiali, w kuchni. No nie ma!– krzyczę – gdzie Oni się podziali?. A Oni śmieją się wniebogłosy. Po dłuższej chwili poddaję się. Powoli wychodzą ze swoich kryjówek. Jaś odsłania oczy, Laura wyskakuje zza drzwi i podsumowuje: widzisz mama, to nie taka łatwa sprawa nas znaleźć! Teraz Ty się chowasz, a my szukamy. Gdzie się schowasz?
– Za zasłonką będę – odpowiadam.
– 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10. Szukamy! … Gdzie ta mama mogła się schować? Masz pojecie Jasiu, bratu mały!
Na zdjęciu Jaś i Tata, któremu też się tylko wydaje, że się schował 😉
Leave a reply