Mamom na pełnym etacie można współczuć jesienią i zimą. Śniegi, zawierucha, czy tak jak tutaj deszcz (dużo deszczu) nie sprzyja częstym wyjściom z domu, a to znaczy, że trzeba wykazać się dużą cierpliwością i kreatywnością, by zapewnić swoim pociechom rozrywkę w zamkniętym pomieszczeniu. Dobrze wiemy jak potrafią się ciągnąć (w nieskończoność) zimowe godziny. Na szczęście tak jak po deszczu przychodzi słońce, tak po zimie nastaje wiosna. I wówczas, gdy mamy całe dnie spędzają z dzieciakami na świeżym powietrzu, turlając się w trawie, skąpane w promieniach słońca… wówczas mamom na pełnym etacie można zazdrościć.
Comment
Prawda to 🙂