Kilka postów temu na farmie w Anglii, teraz na farmie w Polsce. Bo to nie jest wcale tak, że cudze chwalicie a swego nie znacie, o nie, nie! Na pewno nie u MamyFullTime. Dlatego zapinamy pasy i uciekamy na Farmę I HA HA. Jedziemy przed siebie w dwie mamy i w dwie córki, zostawiając (na chwilę) za sobą miasto i naszych Mężczyzn – dużych i małych.
W odległości 15 km. od Torunia, w Przecznie, za Łubianką powstało miejsce wyjątkowe. Przyjazne wszystkim tym którzy chcą się zrelaksować, pobłądzić w labiryncie w kukurydzy, dobrze zjeść czy pobujać się na drewnianej ławce. To tu po raz pierwszy jadłyśmy gofry z makiem, karmiłyśmy kozy. To tu zrodziła się przyjaźń naszych córek i jeśli tylko będą dbały o nią tak jak my o naszą… to może doczekają się 17-tej rocznicy 😉 Kto wie?! Trzymamy kciuki. To było wyjątkowo udane popołudnie. Dziękujemy Dziewczyny.
PS. Na farmę wrócimy jeszcze… może z chłopakami 😉
Farma I HAHA ma swój profil na facebooku https://www.facebook.com/pages/Farma-I-HA-HA/176470815792989?fref=ts
4 komentarze
Znam i doceniam wszystkie uroki farmy. PIękny komentarz i zdjęcia. Pozdrawiam. Ewa Wilewska
Ewo, dziękuję ślicznie. Oj mówię Ci, jak ja lubię takie miejsca, gdzie „gość w dom, Bóg w dom”…tak odebrałam gospodynię tej farmy, tak się na niej czułam. Lubię ludzi z pomysłem, z pasją. Niech się Im szczęści i gości przybywa.
Gofry z makiem niekoniecznie, ale ten chłodnik dobrze wygląda… I bohaterki sesji też 🙂
…skupmy się na farmie 😉 niemniej dziękujemy 🙂